wtorek, 8 stycznia 2013

Tejk mi tu e gej bar!

Chciałem napisać, że nigdy nie byłem w barze gejowskim.

Ale potem sobie przypomniałem, że owszem, byłem raz. Poszedłem do poznańskiego Hallo Cafe, wypiłem jedno piwo, posiedziałem w niebywale niezręcznej ciszy i wyszedłem. Nie wiem dlaczego tak zrobiłem, ani po co. Chyba żeby się oswoić z myślą wybrania do branżowego lokalu, mieć za sobą „pierwszy kontakt”. Nic się nie działo, do nikogo nie zagadałem, nikt do mnie nie zagadał bo i niewiele było w barze luda. Równie dobrze mógłby to być zwykły, heteronormatywny pub.

Ale wtedy przypomniałem sobie, że przecież w Krakowie ze znajomymi byliśmy dla jaj w Coconie. Tylko jeden chłopak z całej naszej paczki był otwarcie gejem, to on nas tam ściągnął i to on, jako jedyny, sam nie przyszedł. Wtedy jednak nawet nie zacząłem się jeszcze oswajać z moim homoseksualizmem, więc ponownie - równie dobrze mógłby to być zwykły, heteronormatywny pub. Z penisami na suficie.

Wtedy jednak przypomniałem sobie, że przecież swojego czasu jeden znajomy wyciągnął mnie na karaoke do Elektrowni. To było krótko po zarejestrowaniu się na kumpello i przypadkiem wszedłem na jego profil, bo zobaczyłem chłopaka z gitarą. Bliższe przyjrzenie się twarzy na zdjęciu i... o, kurwa! Ty jesteś gejem? Przestraszyłem się wtedy strasznie, już chciałem profil skasować, ale w końcu stwierdziłem – co tam! Najwyżej będzie niezwykle niezręcznie. Było. Ale nie było się czego bać.
Z tym, że do wspomnianego lokalu poszliśmy na karaoke. Więcej informacji mi nie podał. Wygląd miejsca był ponury, jak to w takim barze, nic szczególnego. Zorientowałem się, że to chyba jakaś branżówka dopiero po kilku piwach, gdy w progi wstąpiła niebywale brzydka drag-queen. Oprócz tego mógłby to być zwykły pub.

Skoro już o jednak o drag queen mowa, to uświadomiłem sobie, że w czasie odwiedzin u Czerwonej w Anglii, byliśmy najwyraźniej w kilku gejowskich lokalach na słynnym Canal Street w Manchesterze. Z tym, że te lokale są... nie takie, jak bym sobie to wyobrażał. Owszem, są drag queen (śliczne! Nie to co tutaj, nieogolone, z obwisłymi cyckami i nierównym makijażem!). Są napakowani, krępi kolesie w żonobijkach trzymający się nawzajem za biodra na zapchanym tak, że szpilki nie da się wcisnąć parkiecie. Są tęcze tu, czy tam i faceci w średnim wieku, mówiący sobie per „koleżanko”. Ale jakieś dziewięćdziesiąt procent stanowią tutaj heteroseksualiści. Bo w kraju na tyle postępowym, co Anglia, gej bary to już nie są nisze, gdzie może ukryć się w bezpiecznym kącie pedałek co dopiero chciałby mieć pierwszego faceta, albo starszy tatuś, szukający młodej dupy. Tę rolę przejął internet. Tamtejsze gej bary są miejscami kultowymi, częścią historii tego społeczeństwa, które znać wypada i do których się przychodzi, żeby się bawić w dobrej, luźnej atmosferze. Czegoś takiego w Polsce nie ma. Więc nie były to może zwykłe, heteronormatywne puby, a bardziej zjawiska kulturowe.

Tak więc wychodzi na to, że w moim homoseksualnym życiu, nigdy nie byłem świadomie w barze gejowskim. A chciałbym. GejMama obiecał, że mnie kiedyś zabierze. Zobaczymy.

9 komentarzy:

  1. a mi tam kluby gejowskie już znudziły się, chyba stary się robię :P choć oczywiście myślę, że każdy powinien się wybrać by sobie zdanie przynajmniej o takich klubach wyrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno się stary robię, ale mnie się jeszcze nie znudziły. Nie miały za bardzo jak :P

      Usuń
    2. to wpadaj do stolicy, zabiorę Cię do klubu i sam sobie odświeżę klubowanie :D :P

      Usuń
    3. No pewien czas temu ktoś na kumpello nawet mnie zapewniał, że mi zafunduje bilet na pociąg do Wawy. Ale mimo wszystko z Pozka trochę kilometrów jest. Jeśli kiedykolwiek jednak będę w okolicy, to nie omieszkam dać znać ;D

      Usuń
    4. eee, no ja aż tak hojny nie jestem :P ale zawsze kawałek podłogi na nocleg mogę udostępnić :D

      Usuń
  2. Gejmama kiedyś Cię zabierze, nie bój żaby, tylko najpierw musi zrobić milion innych, ważniejszych spraw :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, nie potrzebujesz GejMamy, żeby po klubach się szlajać, masz sansenoi! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale gdzie ja będę do Wawy specjalnie jeździł, jak GejMamę mam na miejscu!

      Usuń
    2. gejmama sie obrazila kurde :S

      Usuń